Ewelina Marciniak – która od ponad miesiąca oswaja słowa z fragmentów Ballad i Romansów, stara się odnaleźć w ich znaczeniu, charakterze, metafizyczności, a przede wszystkich usłyszeć melodię, drzemiącą w każdym z nich – spotkała się z grupą 8 młodych, utalentowanych wokalistów. Każdy z nich jest inny, każdy niesie ze sobą inną opowieść – dokładnie tak jak utwory nad którymi będą pracować.
Żeby skomponować melodie do koncertu, nie wystarczy samo SŁOWO – tutaj ważny jest człowiek. Potrzebne jest poznanie uczestników, z którzy to SŁOWO wyśpiewają, ich umiejętności, możliwości, charakter.
Dla samych uczestników te spotkania są nie tylko źródłem informacji i ćwiczeń, które pomogą dobrze wykonać skomponowane utwory, ale także przybliżeniem samej pracy kompozytora czy aranżera (Piotra Lemańskiego), którzy są odpowiedzialni za muzyczną stronę koncertu.
Proces przekładania SŁOWA na DŹWIĘK w przypadku Ballad i Romansów nie jest oczywisty. Mimo pozornego ułatwienia, (ballady same w sobie są melodyjne, poniekąd same siebie „wyśpiewują”) ubranie ich we współczesne brzmienie, dla współczesnego młodego człowieka wymaga ostrożności i wyczucia. I nie chodzi tutaj o zwroty, których próżno szukać we współczesnym języku, o ludowość, której nie spotkamy za każdym rogiem ulicy… ale o samą opowieść.
Na spotkaniach próbowaliśmy z jednej strony pokazać to, co dla naszych kompozycji miało największe znaczenie. Przekazywaliśmy najważniejsze informacje – potrzebne do świadomego ich wykonywania, do przekazania nie tylko słów, ale też emocji. A z drugiej strony – pracowaliśmy z młodymi artystami nad kwestiami techniki śpiewania, kulturę sceny i profesjonalizmu i oryginalności każdego z wykonań. Takie spotkania wymagały pracy indywidualnej – zarówno z każdym uczestnikiem jak i z każdym utworem. Tutaj każda piosenka ma być małym dziełem sztuki więc nad każdą pracujemy tak, jakby nie istniało nic poza nią 🙂